Kiszonki są niczym bomba witaminowa. Zawierają pożyteczne bakterie, działają jak probiotyki. Sprawdzają się idealne, kiedy chcemy wzmocnić odporność organizmu podczas zimowych chłodów. Co jeszcze powinniśmy wiedzieć o kiszonkach? Dlaczego warto wprowadzić je do diety?
Zbawienne zalety fermentacji doceniane są od stuleci. Kiedyś kiszenie wiązało się niemal z rytuałem, kiedy to nasze prababcie bosymi stopami dreptały w beczkach, ubijając kapustę. Dzisiaj produkty fermentowane wróciły do łask, a w ostatnich latach nastała na nie prawdziwa moda. Zachwycają się nimi znawcy kuchni, lekarze, dietetycy. Co takiego niezwykłego kryje się w kiszonkach?
Co potrafi zdziałać fermentacja?
Kiszenie opiera się na długotrwałej fermentacji. Pod wpływem działania specjalnych kultur bakterii cukier zawarty w warzywach i owocach rozkłada się na kwas mlekowy. Wytwarzana jest także niewielka ilość alkoholu i kwasu octowego, które odpowiadają za charakterystyczny smak i zapach.
W przeszłości poddawano żywność fermentacji przede wszystkim w celach jej konserwacji. Jak się okazało, proces kiszenia przyniósł ludziom znacznie więcej korzyści, niż można się było spodziewać.
Powstały w czasie fermentacji kwas mlekowy oczyszcza organizm i wzmacnia system obronny, chroniąc nas przed chorobami. Reguluje florę bakteryjną w jelitach, wspomaga trawienie i wchłanianie, chroni przed działaniem chorobotwórczych drobnoustrojów. Fermentowane produkty są nieocenionym źródłem witam z grupy B, a także C, A, E, K oraz magnezu, wapnia, fosforu i potasu.
Kiszonki poleca się przede wszystkim w okresie jesienno-zimowym. Pomagają chronić nas i nasze dzieci przed przeziębieniem, grypą, tzw. jelitówką, czyli grypą żołądkową.
Więcej zalet kiszonek
Kiszonki doceniają także znawcy kuchni. Świetnie smakują i mogą być dodatkiem do wszystkiego. Są doskonałe na zimną przystawkę, do kanapki, do surówki, do zupy lub na bigos. Co ważne, powstały w procesie fermentacji sok jest tak samo wartościowy, jak same kiszone produkty.
Dzięki temu, że kiszonki usprawniają trawienie, mogą okazać się skuteczne w walce z nadmiernymi kilogramami. A czy wiecie, że są doskonałym sposobem na zbyt mocno zakrapianą imprezę? Kiszone produkty i ich soki wspierają metabolizm alkoholu i niemal natychmiast poprawiają samopoczucie!
Kapusta, ogórki… Co jeszcze można kisić?
Pasjonaci zdrowego żywienia stale eksperymentują, sprawdzając, co jeszcze można poddać kiszeniu, aby było zdrowe i pyszne. Poza kapustą i ogórkami mogą to być: buraki, kalafiory, marchew, biała rzodkiew, seler, cukinia, cebula, czosnek, fasolka szparagowa, botwinka, papryka, a także owoce: śliwki, jabłka, gruszki, oliwki. Spróbujcie koniecznie kiszonych cytryn. Te dopiero podkręcają smak!
Najzdrowsze są kiszonki wykonane samodzielnie. Robiona przemysłowo kiszona kapusta czy ogórki zazwyczaj zawierają środki konserwujące oraz dodatki, które przyśpieszają proces fermentacji. Dlatego mają mniej walorów niż te domowe, robione w sposób naturalny.
Kisimy!
Kiszenie nie jest trudne. Wystarczy w słoju lub kamionce zalać świeże i dojrzałe warzywa solanką. Dodajemy np. koper, ziele angielskie, czosnek, cebulę…
Przez pierwsze trzy dni proces kiszenia powinien przebiegać w temp. 15-20°C, a naczynie ma być uchylone. Potem trzeba je zamknąć, by odciąć dopływ tlenu i zabezpieczyć kiszonkę przed rozwojem pleśni. Następnie przenosimy naczynie w chłodne miejsce, by przerwać fermentację.
Uwaga! Tylko kapusty nie zalewa się solanką. Należy ją poszatkować, posolić, dobrze ugnieść i poczekać, aż puści sok. Do kapusty warto dodać startą marchew oraz kminek. Kiszenie kapusty trwa dłużej, np. dwa tygodnie. Regularnie trzeba ją ubijać.
Ale gdy zajmiecie się kiszeniem i przygotowywaniem soku z kiszonek, to pewnie zabraknie czasu na gotowanie? Polecamy pyszne wędliny, które świetnie sprawdzą się na przekąski do wyśmienitych kiszonek, a także linię gotowych dań „Dobrowolscy od Kuchni”! Co wybierzecie: gołąbki siekane z pieca, pyszne klopsiki, hamburgery czy roladki?
Życzymy smacznego!